Zacząłem chodzić na terapię tylko po to, żeby mieć co robić we
wtorki odkąd dobranocka została zdjęta z anteny (co z resztą jest kosmicznym
błędem, ale o tym przekonacie się za jakieś 10 lat kochani szefowie stacji), a
teraz będę z siebie robił Blogera. Skandal.
Ale cóż, jest jak jest. Dobranocki nie
ma, a ja zaraz zrobię niedorzecznie wysoki przelew na konto szanownej Pani
psycholog Dorotki. Spokojnie, nie podam Pani nazwiska. Nie chciałbym mieć na
sumieniu Pani samochodu.
Serdecznie Panią pozdrawiam i życzę udanych wakacji na
mój koszt. Do zobaczenia we wtorek.
A na koniec tegoż wpisu, o ile tak to się nazywa, moja skromna osoba w środowisku naturalnym, czyli moim pokoju podczas nagrywania programu "Wielkie Pytania".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz