niedziela, 22 września 2013

Piosenka idealna



Chociaż mój wpis/recenzja "fajnej "piosenki o Gumisiach cieszy się nieprzebranie ogromną popularnością w mojej głowie, muszę przyznać, że byłbym słabym krytykiem "wszystkiego" gdybym nie potrafił na drugiej szali postawić czegoś za wzór, prawda? Prawda. Proszę bardzo. Oto piosenka idealna.


„Pat i Kot

Kot i Pat

Pat i Kot  

Przyjaciele od lat.”


- Da się? Da się! Czego się dowiedzieliśmy z tych czterech krótkich wersów? Że bohaterami bajki są Pat i (w domyśle) jego kot. Że są za wszelakim równouprawnieniem ponieważ są wymieniani na zmianę, nikt w tej relacji nie jest lepszy od drugiego. Dodatkowo wiemy, że Pat i kot są przyjaciółmi od lat. Idziemy dalej.


„Z torbą pełną listów

Ledwie świt zabłyśnie

Swym pocztowym wozem rusza w świat.”


- No, proszę państwa! Gdyby Pat szukał żony na portalu randkowym spokojnie mógłby wpisać ten fragment piosenki do ramki „O sobie”. Oto czego się dowiedzieliśmy tym razem- Pat jest listonoszem. Ma torbę. Torbę pełną listów, proszę państwa, więc prawdopodobnie dba o tężyznę fizyczną, chodzi na siłownię, dobrze się odżywia a wszystko po to, aby móc dźwigać codziennie ową ciężką torbę. Jest sumienny i punktualny. Wstaje wcześnie rano więc nie ma problemów ze snem, czyli zapewne nie chrapie. Ważna informacja. Pat ma wóz pocztowy i jak sugeruje tekst nie jest to jedynie wóz służbowy, ponieważ wówczas tekst piosenki brzmiałby „Pocztowym wozem służbowym rusza w świat”, ale nie! Pat jest właścicielem tegoż wozu co znaczy, że dobrze zarabia, ma zapewne liczne lokaty w bankach, może nawet pochodzi z bogatej rodziny? A na koniec dowiadujemy się jeszcze, że ma prawo jazdy, czyli jest na dodatek dojrzałym i odpowiedzialnym mężczyzną. Wspaniale! Następnie następuje tutaj powtórzenie refrenu o równouprawnieniu i przechodzimy do zwrotki drugiej.


„Ze snu wstaje słońce

Słychać ptaków koncert

I szczęśliwy jest naprawdę Pat.”


- Czy trzeba cokolwiek tu dodawać? Kandydatki na żony dowiedziały się właśnie, że Pat jest wyjątkowo nie wymagającym partnerem, a zwykły widz, że do szczęścia nie jest mu potrzebne nic oprócz słoneczka i śpiewu ptaków. Wspaniale! Oczywiście mija się to lekko z prawdą, ale zakładam, że przeciętny widz ma nie więcej niż 6 lat, to co on tam może wiedzieć, prawda? Prawda. Dalej.


„Każdy dobrze zna pocztowy wóz” – no cóż w Polsce nie ma ich za dużo, ale to już wina innej kultury pocztowniczej.


„A przyjaciół ma Pat jak mało który” – kolejna ważna informacja matrymonialna!


„Może... może właśnie dziś

Spotkasz go znów z listem u Twych drzwi.”


– Te dwa ostatnie wersy nieuważny widz może potraktować jak okrutną drwinę z młodego widza, który przecież nigdy w życiu nie spotka prawdziwego Pata, ale, ale… to tylko pozory. Zwróćmy uwagę na powtórzenie słowa „może”. Rodzi się tu ewidentny podtekst brzmiący - „Nie łudź się, dziecko. Pat nigdy do ciebie nie przyjdzie, ale zawsze możesz pooglądać naszą bajkę.” Dziecko momentalnie wychwytuje tę intencję i nie ma potem żadnych większych traum przewlekłych. Piosenkę kończy powtórzenie informacji o relacji kota i Pata, oraz o rzeczach, które sprawiają, że Pat jest szczęśliwy.

I proszę państwa, tak się właśnie pisze piosenkę do bajki.


„FAJNA”, prawda?


Dziękuję bardzo.




A oto morożący krew w żyłach odcinek Listonosza Pata...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz