Ja wiem. Sam
się wychowywałem na bajkach, wieczorynkach, programach dla dzieci, ale… „Gumiś
to fajny miś”??? Naprawdę?! „Fajny”?! Ciężko było znaleźć słowo mające większy
walor edukacyjny w bajce przeznaczonej dla dzieci? Może zacznijmy od początku.
„Misie
harcują, po lesie szarżują” – Nawet nie zdążyłem się utożsamić z którymkolwiek
z bohaterów, a już wiem, że lubią zachowywać się nieodpowiedzialnie w
zamkniętej przestrzeni zarośniętej. Dalej.
„Wszędzie
dziś słychać donośny ich śmiech” – Dziwne zachowanie jak na stworzenia, które
za wszelką cenę chcą utrzymać swoje istnienie w sekrecie.
„Zawsze
zwycięskie, waleczne, rycerskie” – Sporo superlatyw jak na babcię gotującą całe
dnie zupy, dziadka czarodzieja ze sklerozą, niebieskiego grubasa, sepleniącego
marudę, fochliwą nastolatkę i różowego chłopca z drewnianym mieczem. Następnie.
„Każda przygoda zapiera nam dech!” – Może ja to ocenię. Refren.
„Zobacz
saaaam jak Gumisie skaczą tam i siam” – bez komentarza…
„Bo Gumiesie
cały świat już zna” – pierwsze słyszę.
I wreszcie
moje ulubione – „Gumiś to fajny miś.”...
Zwrotka
druga, a jakby pierwszej nie było.
„Abrakadarba
to czary i magia” – Czy autor tego tłumaczenia (Pan Andrzej Z.) spojrzał choć
raz na swoje przełomowe dzieło? Naprawdę dziękuję za poinformowanie mnie, że
„abrakadabra” to czary i magia, bo już myślałem, że to naleśniki. Dalej.
„Sekretem
jest przepis na gumisiowy sok”… Jakim sekretem? Czyim sekretem? Gumisiów, tak?
Sekretem jest to, że skaczą jak poparzone, tak? Bardzo możliwe, ale ja jako
widz nie mam na razie dostatecznych podstaw do wyciągnięcia takich wniosków.
Póki co idąc logiką piosenki wiemy jedynie, że jakieś misie harcują w lesie,
głośno się śmieją, są najlepsze na świecie, skaczą gdzie popadnie, a
Abrakadabra to czary i magia, proszę państwa. Jeszcze nic nie wiemy o żadnym
„sekrecie” misiów, które z niewiadomych przyczyn nazywają siebie Gumisiami.
Idziemy dalej.
„Tam Hokus
Marokus dostarcza złych pokus” – Hokus Marokus dostarcza? Komu dostarcza?
Jakich pokus? I kto to jest Hokus Marokus? Jakiś Arab? Brzmi nawet
interesująco. Może w końcu coś by się zadziało, ale ta obietnica nigdy nie
zostaje spełniona, a ów wątek jest zupełnie pominięty w serialu. Dalej.
„Lecz misie
zwyciężą” – Nagle Gumisie zostały z powrotem zdegradowane do rzędu misiów. Smutne.
„Dla wroga
to szoook!” – Tak, tu się zgodzę. To musi być szok. Tu następuje powtórzenie
sympatycznego refrenu, który dosadnie nam przypomina, że Gumisie zna cały świat
oraz, że są „fajne”.
No to
fajnie!
A teraz przekonajcie się sami. Posłuchajcie.
A teraz przekonajcie się sami. Posłuchajcie.
o Jezu, umarłem. Ludwik dobra robota.
OdpowiedzUsuń